W praojcach swoich pogrzebani
Posted 18 grudnia, 2012
on:des nobles insenses
Ensevelis dans leur ancetres
Andre Chenier
Przegrali dom swój. Śnieg zawiał granice,
Od Petersburga szły z piszczałką roty.
I azjatycki koń wszedł w ich stolicę,
Na pikach stygła krew gniewnej hołoty.
Powstali w boju, przegrali powstanie,
Bo ludu swego w porę się ulękli.
Wiatr gnał ich w śniegi, niósł po oceanie
I śnił się nocą blask wisielczej pętli.
Car im na przekór chłopów oswobodził.
Pieniądz zbudował kuźnie i warsztaty.
Półnagi bandos do fabryki uchodził
I w obce kraje biegł od kurnej chaty.
Znów mieli państwo, ale krótko trwało.
Konie ułańskie pląsały w paradzie.
Zmienili w chwalbę, co mogło być chwałą.
I cień, i śmierć na dziejach im się kładzie.
Moskal czołgami wjechał w gruzy miasta,
Prawa im dawał i wkładał obrożę.
Prowincja nowa w Imperium już wzrasta,
Niosąc w daninie węgiel, tłuszcz i zboże.
Przeklina lud, a błazny mu śpiewają,
Że nigdy nie był tak jak dzisiaj wolny.
I szuka znaków, co się w niebie palą:
Pokój służalstwa? Czy zagłada wojny?
Oni tymczasem, drżąc w jaskiniach cieni,
Sądzą, nie wiedząc, że już osądzeni.
Czesław Miłosz W praojcach swoich pogrzebani (Paryż, 1951).
Dodaj komentarz